poniedziałek, 11 sierpnia 2014

6 kroków: Dla mnie też, nie zbyt łaskawy był dzień

Długo mnie nie było tutaj. Dwa tygodnie w trasie, brak internetu, ale za to miałam kontakt z realnym światem. Byłam na Woodstocku <3 Moje marzenie się spełniło ! Co to za magiczny festiwal. Zakochałam się w nim po uszy, dzięki spotkanym tam ludziom, muzyce, klimacie. Koncert Jelonka i Comy zafascynował i oczarował mnie tak, że się tego nie spodziewałam, a to dzięki mojemu przyjacielowi, który niespodziewanie wziął mnie na barana i pokazał scenę od innej, magicznej strony. Nigdy się nie spodziewałam, że na koncercie będę tańczyć walca XD Jednak pierwszy dzień był ciężki, ponieważ nie potrafiłam się dobrze zaklimatyzować, a stresowe sytuacje z domu przeniosły się na moją nerwicę i samopoczucie, że skutkiem był płacz w namiocie. Na szczęście nie byłam sama i mój przyjaciel zabrał mnie nad Odrę do Kostrzyna. Most jaki tam się znajduje, a raczej widok z niego nieziemski. Reszta dni leciała, prawie bez problemowo. Potem od 2:30 do 10:40 w pociągu, gdyż jechałam prosto nad morze, do rodziny. Nie chciałam tam wracać, wolałabym żeby Wood trwał wiecznie, żebym mogła uwolnić się od problemów i ludzi, którzy mnie ranią, a ja ich. Nieśmiało się pochwalę, że urządziłam sobie tam 4 dniową głodówkę, co raczej było kiepskim pomysłem, ponieważ wprowadziłam przyjaciela tym w zmartwienie i leciał mi po hamburgera o 10 w nocy. 
Co gorsza namieszałam sobie w życiu porządnie, ale to w następnym poście, gdy pozbieram myśli i będę gotowa o tym napisać. 

Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los Cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz