niedziela, 24 maja 2015

Nie ma nieba

Koncert happysadu był przepiękny. Ile energii biło przez głośniki, ale entuzjazmu nowej płyty mało kto podzielał. Ale dziękuję za zdarte gardło i za to że najbliższa osoba mojemu sercu mogła mi towarzyszyć. 

Trochę opuściłam się w diecie i ćwiczeniach, ale do poniedziałku zamierzam to nadrobić. Widzę pierwsze efekty, ale czekam aż woda po okresie ze mnie zejdzie (jak ja tego nienawidzę). 

W domu ostatnio za dużo sprzeczek. Nie wyrabiam psychicznie, co raz bardziej się martwię tym, że nie znajdę pracy na wakacje, nie zdam matury i nie pójdę na wymarzone studia ;< Ogólnie tracę wiarę w siebie, nie potrafię się odnaleźć wśród nowych ludzi, boje się braku akceptacji, ogarnia mnie lęk. Tak bardzo się zmieniłam, że boję się wpraszać tam gdzie sobie wmawiam, że mnie nie chcą.

Zdałam polski ustny, ale nie jestem zadowolona z siebie, gdyż wylosowałam pytanie związane z stylizacją, więc nie mogłam się popisać. Czuję, że zawiodłam nie tylko siebie ale też mamę. A jeszcze przede mną wyzwanie by znowu podejść do egzaminu i zdać te cholerne prawo jazdy. Uwielbiam jeździć samochodem, ale ile można oblewać. Czy WORD nie potrafi nakarmić się tymi wszystkimi pieniędzmi. Czuję frustracje, że chcę coś osiągnąć a nie mogę. Mam dosyć tego, że każdego tylko rozczarowuję. 

Tracę powoli wiarę w ludzi i wiarę w Boga, jestem przez ostatni czas naznaczona pechem i szczerze mówiąc mam dosyć przechodzenia przez okresy próbne mojej wiary, bo życie mi się co raz bardziej pierdoli. Ile to wszystko ma jeszcze zamiar trwać ?!

Nie, bo tu nie ma nieba
Jest prześwit między wieżowcami
No, a serce to nie serce
To tylko kawał mięsa

No, a życie, jakie życie?
Poprzecinana linia na dłoniach
A Bóg? Nie ma Boga.
Są tylko krzyże przy drogach

niedziela, 17 maja 2015

Nowa droga do celu

Realizuje mój plan 1400 kcal i nie jest źle. Jestem nawet z siebie zadowolona. Jedynie co mnie denerwuje, że tyle smacznych i zdrowych produktów ma tyle kalorii. Czasem ciężko jest utrzymać bilans mimo, że wyrzuciłam słodycze i ratuję się gumą do żucia. Staram się codziennie ćwiczyć Skalpel. Moja forma nie jest najlepsza ani najgorsza. Poprawiłam sobie humor zakupami, gdzie zaopatrzyłam się w spodnie, bluzkę i bluzę. 
Psychicznie jest gorzej, pomimo małych efektów, które zauważyłam jest nie tak kolorowo jakbym tego chciała. Mam ochotę na przemian płakać i się śmiać. Najlepiej mi jest gdy siedzę sama w domu w dresie z herbatą i książką, gdzie nikt mi nie psioczy nad głową. Po nocach śnią mi się koszmary. Ogólnie czuję się jak wieloryb i zdaje sobie sprawę ile czeka mnie wysiłku by wyglądać szczupło, bez boczków na biodrach, po wewnętrznej stronie ud i nie będę mieć takiego nijakiego tyłka. Jedynie co mi się podoba to zgrabne nogi i chude ręce, których zawsze ktoś mi zazdrościł.

Potrzebuję siły do walki !
 
Za 7 dni happysad <3


środa, 13 maja 2015

Każda chwila to szansa, by wszystko zmienić

Mało ostatnio Was u mnie, a szkoda bo potraficie motywować jak nikt inny.
Co u mnie ? W piątek matura z chemii. Boję się ? Trochę, mniej niż matematyki. Dalej szukam pracy dalej bez skutku.

Rozpoczęłam moją małą metamorfozę. Jak wcześniej wspominałam od maja zaczynam ćwiczenia. Od poniedziałku rozpoczęłam moją walkę z wrogiem nas wszystkich jakim jest tłuszcz. Ćwiczę skalpel Chodakowskiej, albo jeżdżę godzinę na rowerze. Staram się uważnie zwracać uwagę na to co wkładam do ust i ile. Przyznam szczerze, że po tak długiej przerwie od nie jedzenia jest mi trudno do tego wrócić, ale moją motywacją są te wszystkie inspiracje i Wasze podejście do sprawy. Nie chcę się głodzić na siłę, ponieważ moje zdrowie na to nie pozwala. Mam częste migreny, a nie zjedzenie śniadania powoduje u mnie brak energii i bóle głowy. Wyrzuciłam słodycze i białe pieczywo, zastąpiłam je nabiałem, chlebem żytnim z otrębami i dużą ilością warzyw i owoców. Nie jest mi łatwo całkowicie zmienić wszystko w jadłospisie, ponieważ mama przyrządza obiady, a czasem nie należą do najchudszych ze względów na brzydką płeć w moim domu. Na szczęście mam brata, któremu mogę oddać wszystkie słodycze. Trudno mi całkowicie zagłuszyć głód. Póki co żuję gumę i staram się dużo pić herbary z cytryną, bądź wody. Niestety nie potrafię zrezygnować z cukru w kawie bo inaczej tego się nie da pić :D To moje małe uzależnienie.  

Moim celem jest zrzucenie 3 kg i systematyczne ćwiczenia. Ograniczam posiłki do 1400 kcal, lecz jem ich i tak mniej.



wtorek, 5 maja 2015

Trzy

Chyba zawaliłam matmę. Jak dostanę te głupie 30% to będę najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie jestem mat-fizem po co mi matma, chemia moją miłością (powinna tu była być biologia, ale wychowawczyni tu nie patrzy :D)

Chce być chuda, chcę wyglądać szczupło, chcę moje kości i starą wagę. Nie chcę się obżerać. Chcę na nowo żyć, wśród was. Niech mnie ktoś wskrzeszy. Błagam!

Chłopak się ze mnie śmieje, że robię sama sobie kompleksy, jak ja widzę gruby brzuch w lustrze.
Jeszcze będę szczupła jeszcze wrócę do moich 47 kg !



trzynaście dni ma tydzień
trzynaście miesięcy rok
trzynaście długich godzin od rana po noc
trzynaście długich spojrzeń na tuzin twoich wad

Trzynaście


niedziela, 3 maja 2015

Nowy start

Jutro matura, piszę egzamin który ma zadecydować czy dostanę się na wymarzone studia czy jednak zmarnowałam trzy lata w szkole i jednak mam niedojebanie mózgowe. 

Skończyłam 19 lat. Yay! Zmieniło to coś ? Nic, jedynie to że poszukuje pracy, najlepiej z dala od domu i najlepiej nad morzem. Mam nadzieję, że uda mi się coś znaleźć i zarobić trochę pieniędzy. W końcu zbliża się Woodstock :D Zobaczymy czy pojadę. Tymczasem pod koniec maja będzie koncert happysadu, nie mogę się doczekać. Od dawna marzyłam ich zobaczyć na żywo. Mam nadzieję, że w końcu wykrzyczę ich piosenki i usłyszę upragnione Zanim Pójdę, Taką Wodą Być, czy Niezapowiedziana.

Pisałam wcześniej, że w maju zaczynam ćwiczyć, co od jutro planuje zrealizować. Muszę wyrzucić wszystkie złe emocje i zgubić obciekający na brzuchu i biodrach tłuszcz. Wierzę, że tym razem wytrwam i będę tak chuda jak wy. Nie zamierzam się głodzić, a dobrze i zdrowo odżywiać i w końcu się przemóc do pięciu porcji dziennie. 

Kochane motylki poradźcie mi co dobrze służy oczyszczeniu i detoksie ?