Zostałam przywitana w gronie społeczności studenckiej. Wrażenia? Jestem trochę zszokowana i próbuje się przestawić na nowy tryb jakimi są studia i jak wszystko się odbywa. Zaczynam panikować przed każdym kolokwium. Fizyka i matematyka mnie najbardziej przerażają. Ale wiem, że muszę dać radę. Muszę być silna. Skoro zdałam prawo jazdy to i zdam studia. Muszę nie mam innego wyboru. Przeraża mnie też fakt ile pieniędzy tam idzie. Tu zakwaterowanie, tu jakieś jedzenie, tu bilety. Muszę jakoś się ogarnąć z finansami i jeść. Muszę znowu zacząć jeść normalnie. Nie głodzę się spokojnie. Ta bieganina po prostu powoduje ścisk żołądka i nie mam kompletnie ochoty nic jeść mimo, że wiem, iż powinnam. Mam nadzieję na lepszą przyszłość. Znowu czuje się szczęśliwa dzięki swojemu chłopakowi i mamie.
Co do akademika jedna impreza. Przypomina trochę Woodstock w jednym budynku. Mam tylko nadzieję, że trochę te imprezy ustaną i będę mogła się wyspać. Dobrze, że trafiłam na w porządku współlokatorki :)

zakochałam się *_*
Szok jest normalną reakcja przy całkowicie innym środowisku . Super,że współlokatorki na pierwszy rzut oka są ok ;) . Trzymaj się . Całuję Gabriella :*
OdpowiedzUsuńPowodzenia na studiach, ja już szczerze marzę by na nich być.
OdpowiedzUsuńTaki ścisk żołądka to masakra. Z jednej strony chcesz coś zjeść, skubnąć czegoś ale z drugiej jakoś nie wchodzi :/ Nie ma co wpychać na siłę ale jakoś zwykłą kanapkę przegryźć nie zaszkodzi :)
Trzymaj się :*