sobota, 19 września 2015

Na noc

Siedzę właśnie z szklanką piwa i nagle naszło mnie na wywody. Spokojnie ludzie nie jestem pijana, no może lekko podchmielona, wybaczcie ten stan. Właśnie sobie uświadomiłam jak najdłuższe wakacje życia zmarnowałam na nic. Najpierw byłam zajęta pracą, a potem ? Nie mam pojęcia. Robieniem za kurę domową, oglądaniem serialu i wychodzeniem bez celu. Pochłonęły mnie rzeczy tak błahe, że nie miałam czasu zająć się samorealizacją. Przestałam ćwiczyć, nie szukałam nowości muzycznych, mało czytałam ambitnych książek, nie rysowałam, nie robiłam zdjęć. Całe wakacje zmarnowane na bezsens bytu. Został mi ostatni tydzień wakacji i ja się kurww zastanawiam co ja zrobię, jak go wykorzystam jak pewnie na studiach nie będzie czasu. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i odnajdę się w tym całym chaosie. Muszę. Nie mogę się cofać i wiecznie szukać wygodnego kąta, a potem żałośnie się usprawiedliwiać przed sobą. Nie tędy droga. Tylko gdzie odnaleźć właściwą ? 

2 komentarze:

  1. Czas leci naprawdę szybko. Też dość często miewam poczucie, że nie wykorzystałam go wystarczające dobrze. Niekiedy jednak takie leniuchowanie i nic nie robienie też jest potrzebne. Zatem może dobrze, że troszkę sobie odpoczęłaś?
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy tak ma. Mi wakacje też uciekły, a teraz w szkole czas płynie mi jeszcze szybciej.
    Również uważam, że taki odpoczynek może być czasem dobry.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń